Wizyta u stomatologa nie należy do miłych wydarzeń. Większość ludzi bardzo tego nie lubi. Około 30% społeczeństwa odczuwa lęk przed dentystą. Dlatego tak ważny jest wybór odpowiedniego gabinetu dentystycznego. Każdy z nas powinien przynajmniej raz do roku kontrolować stan uzębienia, aby uniknąć przykrych niespodzianek w postaci nagłego ataku bólu zęba. Długo nieleczone ubytki potrafią zmienić się w kłopotliwe zapalenie dziąsła lub okostnej. A leczenie zaniedbanych ubytków wiąże się z komplikacjami i niepotrzebnym stresem. Czym charakteryzuje się dobry dentysta? Powinien być empatyczny, kompetentny oraz wzbudzający zaufanie. Często przy wyborze stomatologa kierujemy się opinią innych pacjentów. Pomocne mogą stać się portale medyczne z opiniami o lekarzach. Ale warto też zasięgnąć opinii znajomych. Bo jeśli oni chwalą jakiś gabinet dentystyczny, to może warto pójść ich śladem. Dobry gabinet dentystyczny powinien być nowoczesny, dobrze wyposażony, ale powinniśmy czuć się w nim miło (o ile w takim miejscu to możliwe).
Praca w gabinecie stomatologicznym nie jest prosta, często spotyka się osoby z fobiami, które boją się usiąść na fotelu. Zazwyczaj są to małe dzieci, ale dorośli też bywają strachliwi. W przypadku dzieci fobię można złagodzić - lęk nie jest jeszcze tak mocno zapisany w umyśle dziecka, gorzej jednak, gdy nasz pacjent jest dorosły i boi się zabiegu. Dentysta nie ma obowiązku uspokajać dorosłego pacjenta, ale może dokładnie opisać, jakie konsekwencje będzie miało niewyleczenie zębów, nieusunięcie kamienia nazębnego lub zaniedbanie założenia aparatu. Taki wykład może odnieść skutek, gdyż nowy lęk, który pojawi się u pacjenta będzie silniejszy niż strach przed dentystą. W przypadku dzieci, stomatolodzy często stosują przekupstwo, aby nakłonić najmłodszych do otworzenia buzi. Po wizycie nasza pociecha może otrzymać naklejkę, kalendarz, książeczkę lub zdrowe słodycze, które z wiadomych przyczyn nie zawierają cukru. Gabinet dentystyczny, w którym przyjmowane są dzieci jest kolorowy, nie znajdziemy tam zdjęć strasznych chorób jamy ustnej, a raczej wesołe obrazki.
Profilaktyka i ochrona zdrowia ma polegać na tym, że nie doprowadzamy do sytuacji, w których coś nam dolega. Profilaktyka chorób zębów i dziąseł oznacza, że człowiek robi wszystko, żeby nie poczuć nigdy bólu zęba, który jest zwykle oznaką dużej próchnicy. Każdy dentysta wolałby, żeby jego pacjenci byli na tyle uświadomieni w kwestii zapobiegania chorobom zębów, że odwiedzaliby go tylko w trakcie wizyt kontrolnych. Niestety tak nie jest. Wiele osób idzie do stomatologa dopiero wtedy, kiedy czuje ból zęba. A to jest już poważny objaw. Ból to albo jakiś stan zapalny, albo ogromna próchnica. Czasem nie widać tego gołym okiem, a wewnątrz zęba rozgrywa się istny koszmar. Ból zęba jest dla człowieka bardzo uciążliwy. Powoduje również ból głowy, całej szczęki, czasami gardła, ucha. Poza tym doprowadza do powstawania opuchlizny. Takiej sytuacji nie można bagatelizować. Trzeba jak najszybciej odwiedzić najbliższy gabinet dentystyczny, ponieważ ból sam nie minie. Jest on wołaniem organizmu o pomoc.
Chyba każdy zna takie przysłowie, które mówi o tym, że ktoś boi się czegoś jak diabeł święconej wody lub unika kogoś/czegoś jak ognia. Nie bez powodu mówi się, że przysłowia są mądrościami ludowymi - wywodzą się z ludzkich doświadczeń. Większość dorosłych ludzi słysząc słowo "dentysta" traktuje je jak każde inne. Ale są tacy dorośli, którzy dostają wtedy białej gorączki. Dla nich gabinet dentystyczny to samo zło, unikają go jak tylko mogą, potrafią chodzić z bólem zęba (uśmierzanym lekami lub innymi domowymi sposobami) przez kilka tygodni. Co więcej, są tacy ludzie, którzy u stomatologa nie byli przez kilka lub kilkanaście lat. Stan ich jamy ustnej woła o pomstę do nieba. Często takie osoby kończą jako bezzębne. Wszystko przez tę niechęć. A wydawałoby się, że żyjemy przecież w XXI, cywilizowanym wieku, kiedy to dostęp do wiedzy, informacji i leczenia jest prawie nieograniczony, a ludzie są świadomi tego, co jest dla nich najlepsze. Chyba jednak na taki czas musimy jeszcze trochę poczekać.
Czym nasze praprababcie myły zęby? Okazuje się, że szorowały zęby popiołem lub nacierały kiszoną kapustą, która miała właściwości wybielające. Wtedy również nie było chyba aż tak wielkiego zagrożenia próchnicą, bo nie było słodyczy (w dzisiejszym rozumieniu) i słodkich napojów. Nie było też czegoś takiego jak gabinet dentystyczny. Dzisiaj za to mamy łatwy dostęp do olbrzymiej oferty produktów do dbania o higienę jamy ustnej. Wystarczy tylko wyciągnąć rękę. Pasty do zębów - olbrzymi wybór smaków, zapachów, kolorów, firm. Różnią się także właściwościami - jedne służą wybielaniu, inne sprzyjają świeżemu oddechowi, jeszcze inne dbają o dziąsła. Stomatolog jest osobą, która powinna nam pomóc podjąć decyzję do co do wyboru odpowiedniej pasty, bo być może nasze zęby są nadwrażliwe i potrzebują specjalnego traktowania. Dentysta podpowie nam również, czy jest sens używania nici dentystycznej i płukania jamy ustnej odpowiednim (czyli jakim?) płynem. Wystarczy zapytać przy okazji następnej wizyty.